Autor |
Wiadomość |
doti |
Wysłany: Nie 22:29, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
jesli sie nie myle to 7.15 odjazd |
|
 |
Smalq |
Wysłany: Nie 20:48, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
A coś w stylu papier milimetrowy czy kalka kreślarska będą potrzebne? |
|
 |
K@mil |
Wysłany: Nie 20:42, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
na ktora dokladnie jest jutro zbiorka pod ING? |
|
 |
....... |
Wysłany: Sob 17:40, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
mam nadzieje ze i 1,5 kg nie bedzie zle wygladal. co prawda mam w domu 4 kg ale sie nie bede z takim wyglupiac. |
|
 |
wajha |
Wysłany: Sob 1:25, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
2 kg tez git, decu mial i mu starczylo, a co do Murlocka to on zawsze mial sklonnosci do przesady wiec mu nie wierzcie do konca  |
|
 |
K@mil |
Wysłany: Pią 23:32, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
ja tam biore 2kg mlota wiec mam nadzieje ze wystarczy |
|
 |
Neftys |
Wysłany: Pią 23:15, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
cos mi sie wydaje, ze to nei ebdzie ciekawe.... przynajmneij w terenie  |
|
 |
Smalq |
Wysłany: Pią 22:48, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
Jeżeli jest tak ciężko to wezmę kilof, młot pneumatyczny i ładunki wybuchowe ;P Chociaż prowadzący na to ostatnie mogą nie wyrazić zgody Łał... Ciekawe czy będzie tak fajnie jak pierwsze praktyki a może lepiej??  |
|
 |
Murlock |
Wysłany: Pią 22:39, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
Weź młota ;] Ja zabrałem i nie narzekałem.... zawsze można go w autokarze zostawic ;] A przynajmniej nie musialem w rumoszu grzebać, tylko sobie zawsze swieżego kamola ujebałem ze skarpy ...... raz co prawda omal nie straciłem zycia jak sie na mnie tona kamieni zsypała ale nie ma to tamto, zyje i nie ząłuje, że kafara zabrałem ;] |
|
 |
maci3q |
Wysłany: Pią 17:22, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
A to jeszcze rozważe sytuacje z tym młotem  |
|
 |
wajha |
Wysłany: Pią 10:15, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
nie ma co nie wiadomo ilu mlotkow brac, u nas na roku byly moze ze trzy takie 4 kilowe i w zupelnosci to starczylo. wiekszosc okazow to i tak mialem z rumoszu jakiejs takiej drobnicy pozbierane. w poniedzialek to najpierw sie w pizddduuu jedzie. nasz autokar rozwinal na autostradzie swa maxymalna predkosc ktora wyniosla zawrotne, wgniatajace w fotel, 70 km/h, wiec te 400 km do jeleniej gory sie w pizdu jedzie. z tego co ja pamietam, a malo pamietam to od razu gdzies sie w teren idzie, ale nachodzic to sie nie nachodzicie za bardzo, do wiekszosci odsloniec to sie tak blisko podjezdza ze gora kilometr jest do przejscia ;] |
|
 |
maci3q |
Wysłany: Czw 22:42, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
Hmm z tego co wiem to pod wszystkie odsłonięcia będziemy podjeżdżać a takim młotkiem 0,5 kg to sobie można te skały najwyżej popieścić, dlatego wezme jakiś cięższy, najwyżej przeleży w autokarze  |
|
 |
mat |
Wysłany: Czw 20:12, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
NICE!!!!  |
|
 |
akan |
Wysłany: Czw 15:34, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
pewnie prosto w teren .......... bo jedziemy tam walic w skały a nie siedzieć w pokojach |
|
 |
Neftys |
Wysłany: Czw 14:58, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
a tak w ogole, to my w poneiizalek od razu jedziemy w teren, czy najpier nas odwiaza do noclegowni? wie ktos? |
|
 |